Rosół – najlepsza zupa świata

Rosół to najlepsza zupa świata. Uwielbiam go nie tylko ze względu na to, że wspaniale smakuje, ale również

dlatego że jest bardzo zdrowy.

  • 1 1 szponder
  • 1 kurczak wiejski
  • 1 szt. cebula
  • 1 szt. duża marchew
  • mały seler
  • mały por
  • 4 szt. liście laurowe
  • 5 szt. ziaren ziela angielskiego
  • 10 szt. ziaren pieprzu czarnego
  • natka pietruszki lub lubczyk
  1. Kurczaka dzielimy na części, wkładamy do dużego garnka (ok 6 l) i zalewamy przefiltrowaną wodą.
  2. Szponder myjemy i dodajemy do garnka (ja wkładam w całości).
  3. Dodajemy ziele angielskie, liść laurowy i pieprz.
  4. Pieczemy cebulę przekrojoną na dwie połówki, która nada piękny złoty kolor rosołowi.
  5. Gotujemy na małym ogniu, co jakiś czas szumując (zdejmując nalot z rosołu).
  6. Jeśli użyjesz dwa rodzaje mięsa, jak w tym przepisie, czas gotowania będzie bliższy 3 h. Gotowanie rosołu na samym kurczaku trwa krócej, ok 2h.
  7. Kiedy mięso będzie prawie miękkie, dodajemy wszystkie warzywa i razem powoli gotujemy do czasu, aż warzywa będą miękkie (ok 1 h).
  8. Solimy na samym końcu.

Rosół to najlepsza zupa świata. Uwielbiam go nie tylko ze względu na to, że wspaniale smakuje, ale również
dlatego że jest bardzo zdrowy.

Wiele osób – w tym ja sama kiedyś – obawia się, że rosół to bardzo tłusta zupa. To prawda. Ale to jest właśnie jego zaleta.
Mimo powszechnej opinii, tłuszcz jest niezwykle korzystny dla człowieka. To nasze pierwotne źródło energii i nadal powinniśmy z niego czerpać. Tłuszcz daje nam siłę, energię, syci na długie godziny i wbrew temu co myślisz, również Cię odchudzi. Bo zamiast zjadać zbyt duże ilości węglowodanów prostych, nasycisz się tym co jest dla Ciebie najbardziej odżywcze. Piję rosół praktycznie codziennie, a moja waga nie rośnie.

Dodatkowo, gotując rosół, wygotowujemy z kości kolagen, który jest bardzo korzystny dla naszych stawów, skóry oraz ścianek jelit.

Podczas gotowania kości do wody przenikają cenne minerały w nich zawarte: wapń, magnez i fosfor – dobroczynne oczywiście dla układu kostnego, ale niezastąpione również dla pracy serca i mięśni.

Wywar na kurzym korpusie lub kościach wołowych dostarczy Twojemu organizmowi dwóch ważnych aminokwasów: glicyny i proliny. Glicyna jest niezbędna organizmowi do wytwarzania potężnego przeciwutleniacza – glutationu, który neutralizuje toksyny.

Natomiast prolina, będąca ostatnio przedmiotem intensywnych badań, poprawia funkcjonowanie serca, utrudniając lipoproteinom przyklejanie się do ścian tętnic i budowanie płytki miażdżycowej, która jest jedną z przyczyn zawału.

Wreszcie, rosół łagodzi choroby zapalne układu trawiennego: zespół jelita drażliwego, celiakię, chorobę Leśniowskiego-Crohna – picie bulionu może bardzo pomóc w tych dolegliwościach. Zalecam picie rosołu wszystkim, którzy muszą lub chcą podleczyć swoje jelita, cierpią na choroby autoimmunologiczne.

Nadchodzi zima, a to jest najlepsza pora na picie rosołu, aby zapobiegać przeziębieniom. Nie bój się wysysać z kości szpik czy zjadać chrząstki. To jest dla nas najlepszy pokarm!

Jeśli następnego dnia po wyjęciu z lodówki, rosół będzie miał formę galarety to bardzo dobrze! Oznacza to, że kości zawierały dużo korzystnego dla nas kolagenu.

Nasze babcie wiedziały co jest dla nas najlepsze. Zatem zaopatrz się w mięso z dobrego źródła i każdego tygodnia gotuj nową porcję rosołu, który będzie również podstawą do innych zup.

Pisząc ten post właśnie wcinam świeżo ugotowany rosół. Dobry rosół powinien być tłusty, mieć piękny złoty kolor i ogromne tłuste oka. Koniecznie trzeba go gotować powoli, bo inaczej nie będzie klarowny. Dla mnie najlepszy rosół to taki, który gotuję na kurczaku i na mięsie wołowym. Jeśli masz mięso ekologiczne, zauważysz ogromną różnicę w smaku i zapachu, nie mówiąc już o właściwościach odżywczych. Mięso z chowu ekologicznego ma więcje kwasów tłuszczowych omega 3, które działają przeciwzapalnie na nasz organizm.

Jeśli chcesz, żeby twój rosół był słodszy musisz dać więcej marchewki (ja osobiśnie nie lubię słodyczy w rosole). W przypadku gdy warzywa dasz od razu na początku, nie dość, że się brzydko rozgotują, to jeszcze sprawią, że rosół będzie mętny i miał wyraźny smak warzywny.

Często też gotuję rosół na kawałku kurczaka i na kościach wołowych. Z nich także wygotuje się bardzo dużo kolagenu. Dodatkowo, kości są tanie więc i oszczędność dla portfela.

Jeśli chodzi o mnie, to kurczaka wiejskiego kupuję na Placu Targowych Stary Kleparz w Krakowie. Ekologiczne mięso wołowe zamawiam w Oikos. Takie mięso wspaniale pachnie łąką, słońcem i jest bardzo dobrej jakości.

Dla Waszego zdrowia, zachęcam do kupowania mięsa na targach wiejskich, ekologicznych czy też bezpośrednio od znanego rolnika. Mięso takie wcale nie musi być droższe, a na pewno zaoszczędzi wizyt u lekarza. Poza tym wesprzecie drobnych, lokalnych przedsiębiorców.

Przystawki
Kuchnia polska