Bułki z batata
Właściwie to nie wiedziałam gdzie zakwalifikować te bułki – do pieczywa czy do deserów. Dlaczego? Bo z jednej strony zamierzałam z nich zrobić bułki, które będę mogła posmarować kremem kokosowym (moje ostatnie odkrycie), albo włożyć między dwie połówki jajo sadzone na śniadanie.
- 1 szt. średni batat
- 4 łyżki mąki kasztanowej
- 2 łyżki mąki kokosowej
- 2 szt. jaja
- 3 łyżki rozpuszczonego masła
- 3 łyżeczki chia
- szczypta sody
- szczypta soli
- po szczypcie: cynamonu (imbiru, kardamonu)
- Batata umyj, obierz ze skórki i pokrój na mniejsze kawałki. Ugotuj do miękkości, odcedź i ugnieć na puree. Odstaw do ostygnięcia.
- Rozgrzej piekarnik do 190C.
- Jaja zmieszaj z ostudzonym masłem na gładką masę.
- Dodaj puree z batata i dokładnie wymieszaj, żeby nie było grudek.
- Mąkę kasztanową przesiej i dodaj do masy.
- Następnie dodaj mąkę kokosową, sól, sodę i przyprawy.
- Kokilki na suflety natrzyj masłem i podziel ciasto równo między trzy formy.
- Włóż do nagrzanego piekarnika i piecz ok 30 min., do czystego patyczka.
- Wystudź na kratce piekarnika.
Właściwie to nie wiedziałam gdzie zakwalifikować te bułki – do pieczywa czy do deserów. Dlaczego? Bo z jednej strony zamierzałam z nich zrobić bułki, które będę mogła posmarować kremem kokosowym (moje ostatnie odkrycie), albo włożyć między dwie połówki jajo sadzone na śniadanie. A z drugiej strony bułki po prostu wyszły słodkie, ponieważ zarówno batat jak i mąka kasztanowa i kokosowa są trochę słodkie. Do tego nie mogłam się powstrzymać, żeby nie użyć rozgrzewających przypraw – cynamonu, imbiru i kardamonu, co jeszcze bardziej wyeksponowało słodycz. Niemniej jednak uważam ten przepis za bardzo udany. W sumie bułki są wszechstronne. Można je przełożyć domową konfiturą lub miodem i orzechami. Deser gotowy. Są bardzo sycące i pięknie pachną. Świetnie nadają się do zabrania w podróż.