Krem ziemniaczany z jarmużem i makiem
Ubóstwiam zupy! Szczególnie zimą. Bardzo mnie rozgrzewają i pozwalają przeżyć zimne wieczory. Przepis na tę zupę powstał, jak zwykle przez przypadek. Zupę można zrobić właściwie ze wszystkiego. Po prostu patrzysz do lodówki co w niej akurat masz, upewniasz się czy któreś składniki do siebie pasują i wkładasz je do gara. Nie bój się eksperymentować.
- 500-600 g ziemniaków
- 1 szt. mała pietruszka
- 1 szt. marchewka
- 1 szt. cebula
- 1 szt. ząbek czosnku
- ½ łyżeczki ziaren gorczycy
- 1 łyżeczka mielonego kminu lub kminku
- ½ łyżeczki kurkumy
- 1 cm świeżego imbiru
- 15 szt. plastrów wiejskiej słoniny
- 4 szt. gałązki jarmużu
- 4 łyżki maku
- sól
- pieprz
- opcjonalnie mleko kokosowe / niepasteryzowana wiejska śmietana
- Najpierw przygotuj warzywa. Obierz je, umyj i pokrój na niewielkie kawałki. Nie muszą być równo pocięte i tak zostaną zmiksowane. Liście jarmużu oddziel od twardych części i porwij na mniejsze kawałki.
- Do garnka około 2-3 litrowego wrzuć 3 plastry słoniny i wytop tłuszcz.
- Cebulę i czosnek podsmaż w garnku cały czas mieszając, żeby czosnek się nie przypalił.
- Dodaj ziarna gorczycy, kmin, kurkumę i starty na większych oczkach imbir. Podsmaż chwilę do uwolnienia aromatu przypraw.
- Dorzuć do garnka pozostałe warzywa (z wyjątkiem jarmużu) i smaż około 3-5 minut cały czas mieszając.
- Zalej wszystko wodą, około 1-2 cm powyżej poziomu warzyw i gotuj do miękkości.
- W międzyczasie rozgrzej małą patelnię i wrzuć na nią pozostałe plastry słoniny i smaż, aż do wytopienia się tłuszczu i utworzenia się złotych czipsów ze słoniny.
- Ugotowane warzywa zmiksuj ręcznym blederem, dodaj liście jarmużu i mak i gotuj na małym ogniu około 3 minut. Liście jarmużu mają być nadal sprężyste nie rozgotowane. Bardziej się uparują niż ugotują.
- Przelej zupę na talerze i ozdób czipsami ze słoniny. Wytopiony tłuszcz przelej do garnka z zupą.
- Możesz dodać również kleks mleka kokosowego lub dobrej wiejskiej niepasteryzowanej śmietany.
Ubóstwiam zupy! Szczególnie zimą. Bardzo mnie rozgrzewają i pozwalają przeżyć zimne wieczory. Przepis na tę zupę powstał, jak zwykle przez przypadek. Zupę można zrobić właściwie ze wszystkiego. Po prostu patrzysz do lodówki co w niej akurat masz, upewniasz się czy któreś składniki do siebie pasują i wkładasz je do gara. Nie bój się eksperymentować. Tak też było tym razem. Totalna improwizacja, która okazała się sukcesem. Wykorzystałam dostępne teraz korzenne, polskie warzywa i dodałam orientalnych przypraw, które rozgrzewają. Zupa jest lekko pikantna, kremowa i … zaskakująca dzięki makowi i jarmużowi. Dodatek słoniny powoduje, że jesteśmy długo najedzeni. Proponuję Wam tą zupę na kolację. Smacznego.