Ozorki jagnięce po marokańsku

Ostatnio pisałam o zaletach baraniny i jagnięciny więc, żeby nie być gołosłowna to zajadam się teraz różnymi częściami tego zwierzęcia. Chciałabym Was zachęcić do jedzenia jagnięciny, bo to nasze polskie smaczne i zdrowe mięso, o którym zapomnieliśmy skupiając się na kurczakach i wieprzkach.
- 6 szt. ozorków jagnięcych
- 1 kawałek selera
- 1 szt. marchewka
- 1 szt. mała cebula
- 2 szt. listki laurowe
- 2 szt. ziela angielskie
- szczypta sól
SOS
- 2 szt. marchewki
- 1 szt. ząbek czosnku
- 1 szt. czerwona cebula
- 1/2 szklanki mleka kokosowego
- szklanki wywaru z gotowania ozorków
- 1 płaska łyżeczka gorczycy
- 1 płaska łyżeczka garam masala
- pół suszonej papryczki chilli
- płaska łyżeczka kminu
- pół łyżeczki kurkumy
- 2 cm. świeżo startego imbiru
- kilka ziarenek czerwonego pieprzu
- skórka i sok z połówki pomarańczy
- 1 łyżka mąki kasztanowej
- sól
- olej kokosowy do smażenia
Zacznij od ugotowania ozorków, co chwilę potrwa.
Ozorki opłucz i wrzuć do garnka, zalej wodą tak, żeby zostały pokryte w całości.
Dodaj liść laurowy, ziele, obrane i podzielone na mniejsze części marchew, seler i cebulę.
Posól i gotuj ok 1,5 do 2 h na wolnym ogniu.
Ostudź i obierz ozorki ze skórki, która powinna łatwo zejść po obgotowaniu.
Pokrój ozorki ukośnie na cienkie plasterki i odstaw.
Przygotuj sos.
Najpierw obierz marchew i pokrój ją w kostkę, cebulę w drobną kostkę, czosnek w plasterki.
Na patelni rozgrzej olej kokosowy i wrzuć groczycę. Jak tylko zacznie "strzelać" zmniejsz ogień i dodaj pozostałe przyprawy: kmin, suszone drobno pokrojone chilli, garam masala, kurkumę, imbir i pieprz.
Chwilę podsmaż cały czas mieszając do połączenia się przypraw.
Dodaj czosnek i cebulę i podsmaż aż zmiękną.
Dodaj marchew i wlej wywar oraz mleko kokosowe.
Duś pod przykryciem, aż marchewka zmięknie.
Na końcu zagęść sos mąką kasztanową (opcjonalnie) i gotuj ok 2-3 min.
Dodaj skórkę i sok z pomarańczy. Posól so smaku.
Włóż do sosu ozorki i przemieszaj, żeby dobrze pokryły się sosem.
Nie można zapomnieć, że ze względu na prozapalne kwasy omega 6 zawarte w tych dwóch ostatnich, nie powinniśmy jeść kurczaka i wieprzowiny codziennie. A na pewno powinny ich unikać osoby z chorobami wynikającymi z autoagresji. Za to barany i owce to jedne z niewielu zwierząt, których nie da się hodować na sztucznych karmach. I takiej jakości mięso polecam swoim podopiecznym.
Wiem, że jagnięcina nie jest łatwo dostępna, ale spróbujcie znaleść źródło w swojej okolicy. W Krakowie na pewno jagnięcinę i baraninę kupicie u Gugulskiego, a w Warszawie w Befsztyk.pl (wysyłają też kurierem w Polskę).
Zatem do dzieła! Dziś próbujemy ozorków! Kto lubi salceson (ja tak, ja tak!) to polubi i ozorki. Do odważnych świat należy.
Sprawdźcie też mój przepis na ozór wołowy

