Urodzinowa tarta creme brulee z owocami (paleo)

To był cudowny urodzinowy weekend. Z tej okazji zrobiłam pyszną tartę z creme brulee i owocami, którą zjedliśmy z Witoldem od razu na śniadanie. A co! W końcu świętuję!

SKŁADNIKI NA SPÓD (forma 24 cm)

  • 1 szt. jajo
  • 100 g zimnego masła lub oleju kokosowego
  • 5 płaskich łyżek mąki kokosowej
  • po pół szklanki mąki migdałowej i kasztanowej
  • szczypta soli
  • szczypta sody
  • garść daktyli

SKŁADNIKI NA CREME BRULEE

  • 500 ml mleka kokosowego
  • 4 czubate łyżki ksylitolu
  • 5 szt. żółtek
  • szczypta mielonej wanilii

PRZYGOTOWANIE SPOÓD

  1. Mąki, sól i sodę wymieszaj w misce.
  2. Do misy miksera wsyp mąki, dodaj olej lub masło i zmiksuj na wysokich obrotach.
  3. Dodaj daktyle i jajo, dobrze wymieszaj. Jeśli masz suszone daktyle zalej je wrzątkiem na 15 min, odciśnij i dopiero zmiksuj z ciastem.
  4. Gdyby ciasto lepiło się do rąk dodaj łyżeczkę mąki kokosowej.
  5. Odstaw do lodówki na 10-15 min.
  6. Rozgrzej piekarnik do 180C
  7. Wyjmij ciasto z lodówki i wylep nim formę do tarty tworząc rant również na brzegach.
  8. Piecz około 10-12 min. Odstaw do ostygnięcia.

PRZYGOTOWANIE CREME BRULEE

  1. Żółtka i ksylitol utrzyj przy pomocy miksera (końcówką do ubijania białek) na jasną i puszystą masę.
  2. W garnuszku zagotuj mleko kokosowe z wanilią. Doprowadź do wrzenia i natychmiast ściągnij z palnika.
  3. Gorące mleko wlej powoli do masy żółtkowej, cały czas mieszając, tak żeby żółtka się nie zwarzyły.
  4. Zmiksuj i odstaw do przestudzenia. Przestudzony krem wylej na podpieczony spód tarty.
  5. Piecz w temperaturze 140ºC przez około 50 minut. Wyjmij z piekarnika, całkowicie wystudź i włóż do lodówki na minimum 2 godziny.
  6. Na tarcie ułóż ulubione owoce, przybierz miętą i posyp wiórkami czekoladowymi.

To był cudowny urodzinowy weekend. Z tej okazji zrobiłam pyszną tartę z creme brulee i owocami, którą zjedliśmy z Witoldem od razu na śniadanie. A co! W końcu świętuję!

Potem zaczęło się najlepsze. Dziewczyny z The One Pilates Studio zaprosiły mnie do Nieprześni pod Krakowem, żebym wygłosiła krótki wykład nt odżywiania dla osób, które brały udział w Majowym Weekendzie organizowanym przez Studio. Pogoda dopisywała wyjątkowo, więc siadłyśmy w plażowych fotelach i rozprawiałyśmy o odżywianiu. Trochę pozazdrościłam uczestnikom weekendu tego pięknego miejsca, bo nadaje się idealnie, żeby odetchnąć od miejskiego zgiełku.

Jak już byliśmy w rejonach Beskidu Niskiego, to stwierdziliśmy, że żal byłoby nie wykorzystać bliskości tych dzikich terenów i nie zaszyć się gdzieś dalej. Zawsze myślałam, że Beskid Niski jest nudny i nie ma tam co robić. Ale otwartość przestrzeni, mnogość pastwisk, na których pasą się krowy, kozy i konie po prostu mnie zauroczyła! W żadnym innym Beskidzie nie widziałam takiej ilości pasących się zwierząt. Nic dziwnego, że to właśnie tam powstają najlepsze ekologiczne sery.

Nocowaliśmy w ślicznym pokoiku w Domu na Łąkach, który oferuje nie tylko piękne widoki i spokój, ale też domowe, prawdziwe jedzenie w oparciu o lokalne przysmaki. I tak na stole gościły lokalne sery kozie i krowie, powidła robione przez Gospodynię, chleb domowej roboty na zakwasie, soczyste kotlety mielone jak w domu i pyszne młode ziemniaczki. Od razu zrobiliśmy następną rezerwację, tym samym zamieniając nasze od roku planowane wakacie w austriackich Alpach na tę oto naszą lokalną agroturystykę.

To były chyba najlepsze urodziny jakie pamiętam! Zresztą sami zobaczcie zdjęcia poniżej. Ale nie zagaduję już Was. Poczęstujcie się moją urodzinową tartą. Smakowało?

Desery
Kuchnia europejska